To właściwie nie są windy tylko platformy dla niepełnosprawnych. PKP zamontowała ponoć 60 takich na trasie W-wa - Gdynia.
Problem jest w tym, że aby jechać tą platformą (prędkość 0,10 m/s) należy cały czas przyciskać guzik!!!
Instrukcja niby jest ale kto ją będzie czytał.
Po normalnym przyciśnięciu i zwolnieniu "guzika", platforma podjedzie ok. 50 cm. i stanie. Jeżeli się zatrzyma to nie należy panikować tylko przycisnąć, trzymać i jechać.
Jak odróżnić taką sytuację od awarii? Każda winda ma zasilanie awaryjne i jest tak urządzona, że w przypadku awarii czy baraku zasilania MUSI zjechać na poziom podstawowy i otworzyć drzwi.
Platforma będzie miała kartę SIM wysyłającą informację o awarii i serwis opłacany przez gminę. Z serwisem znowu jest problem, bo ten kraj dzieli się na tereny "normalne", kolejowe i zamknięte. Dla tych kolejowych są odrębne przepisy UDT i eksploatacji, czyli monopol na serwisowanie. Dzisiaj oddałem dokumentację do przejrzenia fachowcom od projektowania, wytwarzania i uruchamiania wind (@Chotomowianin tylko się nie uruchamiaj, bo za darmo). Umówimy odbiór - przejęcie, jak tylko kolei będzie pasował termin. Jeżeli się da ominąć monopol i znaleźć frajera coby gnał do dwóch wind, będziemy chcieli podpisać serwis z inną firmą niż ta na peronach - na peronach serwis wynajmuje PKP.
O przebiegu odbiorów i terminie oddania do eksploatacji będę informował.
Znowu macie farta

Tak że nasze, jak nie będą traktowana siekierami też powinny chodzić
