Art. 127 ROZPORZĄDZENIA MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie dokładnie określa minimalne odległości przejść dla pieszych od skrzyżowań - poza obrębem skrzyżowań.
W świetle w.w przepisów to przejście miałoby rację bytu w przypadku, gdyby drogę wyłączono z ruchu zbiorczego i przeznaczono tylko dla ruchu lokalnego.
Mnie się wydaje, że jakiś tuman wykoncypował w następujący sposób: jak droga jest teraz gminna to potraktuje ją jako klasę L (lokalna) lub D (dojazdowa) i ministra razem z rozporządzeniem oleje. Przy Z (zbiorcza) już minimalna odległość od skrzyżowania wynosi 200 m.
W razie draki będzie twierdzenie jak z destruktem, że Polska do UE nie dorosła i łune wiedzą lepiej.
Olena, Twoje argumenty rozumiemy ale nie da się tam postawić następnej sygnalizacji a kierowcy szybko się do tego przejścia nie przyzwyczają, bo jest blisko do świateł i wbrew logice i tfu, tfu... krew się kiedyś poleje.
Pozdrawiam