obiad rodzinny winien, że komisje praktycznie niedostępne dla gawiedzi
Dżon, spotkaliśmy się na komisji oświaty chyba??? była o 11stej za poprzedniego przewodniczącego komisji - nomen, omen z Alternatywy i dodatkowo rencisty. Gadałeś do rzeczy i czas znalazłeś o 11!!! ???. Po jaką cholerę do tego "gawiedź"? Przez całą kadencję, jak przewodniczącym komisji był alternatywny, "gawiedź" nie była potrzebna? a teraz jest niezbędna, bo Mariusz musiałby się zwalniać z pracy? Dżon, bądź poważny.
Całkiem prawdopodobne że obiad Ci nie smakował, bo spotkałeś jakieś indywiduum???
