Z tą służebnością to ja kiedyś miałem taki przypadek w Nowym Dworze.
Mój blok był oddawany jako pierwszy z trzech zaplanowanych. Po zakończeniu inwestycji deweloper (firma Budrem - nie polecam) wygrodził nam ładnie parking na tyłach budynku i rozpoczął kolejny etap budowy - dwa następne budynki. Po pewnym czasie okazało się, że panowie z firmy Budrem mają chytry plan poprowadzenia przez nasz parking drogi, którą będzie dojazdem do parkingów planowanych w nowych budynkach.
Zaczęli być dla nas strasznie mili, chociaż wcześniej nie można się było doprosić o poprawienie różnych niedoróbek. Ponieważ parking stanowił już własność wspólnoty - mogliśmy odmówić, dzięki czemu nie mamy ulicy bezpośredni przy wyjściu z klatek schodowych. Ale strach pomyśleć co by było, gdyby taką służebność zastrzegli np. w akcie notarialnym...
A wszystko to dlatego, że powiększyli sobie ostatni budynek stawiając go w miejscu, gdzie miał być wjazd na posesję. Dzięki temu sprzedali kilkadziesiąt m2 mieszkań więcej, ale musieli wyrąbać w bloku wjazd na parking
